Pamiętnik, myśli i wspomnienia...

Pamiętnik, myśli i wspomnienia...
Z miłości zrodzona
Miłością pozostaniesz...

sobota, 27 września 2014

Zaległości... wszystko przez ten brak czasu... cz. II

Kiedy kolejna lekarka nie potrafiła powiedzieć co się dzieje z naszą córką i dlaczego jest tak dużo biegunek, wkurzyłam się i zażądałam , żeby wreszcie umówiono nas do naszej pani doktor. Udało się i poszliśmy do naszej pani doktor15.07. Dała skierowanie na badania. Kiedy przyszły wyniki (22.07) i lekarka je zobaczyła, złapała się za głowę. W morfologii prawie wszystko było nie tak, do tego w kale wyszła bakteria szpitalna Gronkowiec. Niestety dostaliśmy skierowanie do szpitala do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Po raz kolejny też powiedziałam, że niepokoi mnie odginanie się do tyłu Maliki, że kiedy leży na brzuszku robi samolot oraz to, że jak leży prosto to nóżki jej odchylają się w lewą stronę (tzw banan). Tym razem lekarka przyznała mi rację i kazała o tym powiedzieć w ICZMP. Także rano 23.07.2014 spakowani, pojechaliśmy najpierw odwieź dzieciaczki starsze do babci a potem do Łodzi do szpitala. Serce mi się krajało jak pomyślałam, że znów się zacznie kłucie i w ogóle :( Najpierw Izba Przyjęć i zdziwienie dlaczego tu przyjechaliśmy, że z biegunką to do innego szpitala, a ja do nich, że na skierowaniu dokładnie napisano że do ICZMP. Kazano nam czekać. I czekaliśmy chyba z półtorej godziny i nikt  do nas nie przyszedł. Wreszcie przechodząca pielęgniarka się nami zainteresowała i wzięła ode mnie skierowanie. Za chwilkę przyszła po nas i zaprowadziła zupełnie na inny korytarz. Tam gdy przyszła nasza kolej, weszłam z Maliką gdzie została zbadana i wysłuchano jej historii choroby i obejrzano wyniki badań. Lekarz powiedział, żebyśmy poczekali na korytarzu, a on sprawdzi czy jest miejsce na oddziale (okazało się potem, że w samym naszym boksie było 5 wolnych sal). Na oddział Gastroenerologii i alergologii dzieci mniejszych nas przyjęli około 11. Byłyśmy w pokoiku same. Za łóżko tu płaciłam 30,75 zł. Taka dziwna kwota. W Bełchatowie było 25 zł za dobę. Przyszła do nas lekarka, która będzie prowadziła Malikę. Opowiedzieliśmy jej o wszystkim po kolei i pokazałam wyniki badań. Przeprowadziła z nami kolejno konkretny wywiad (byłam w szoku bo w Bełchatowie nawet się nie zapytali o choroby w rodzinie) . Podłączono Malikę do kroplówki, włączono antybiotyk, pobrano materiały do badań oraz zalecono bilans płynów, a wcześniej została zbadana przez lekarkę. Z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć o moich niepokojach związanych z odchylaniem się Malisi. Za to na drugi dzień, gdy lekarka Agnieszka przyszła z wynikami ( potwierdził się gronkowiec oraz krew w kale i bardzo zła morfologia małej - za mało wapnia, sodu, za dużo potasu, do tego krwinki potwierdzające sferocytozę) powiedziałam jej o moich obawach. Zbadała małą, popatrzyła na to co jej pokazywałam w ruchach małej i stwierdziła że potrzebna jest konsultacja neurologiczna. A młoda dalej na antybiotyku oraz dużo nawadniana i uzupełniane elektrolity. Musiałam przed każdym karmieniem ważyć ją i zaraz po karmieniu w tych samych rzeczach również musiałam ważyć i obliczać jaka jest różnica, czyli niby to zjadła. Po południu kochany mężulek zrobił mi niespodziankę i przyjechał do nas (do mnie z białą różyczką, która przemycił na oddział ) bo dziś wypadały moje imieniny. Chyba jakieś fatum nad nami wisi, urodziny Janusza, dzień ojca, teraz imieniny moje- wszystko spędzamy w szpitalu. Bardzo się ucieszyłam z tej niespodzianki :) Kochany Kotuś nasz :*
W piątek 25.07.2014 przyszedł neurolog (dr. Chamielec - polecam) z całą świtą. Na początku nie wiedziałam co się w ogóle dzieje , myślałam że to jakiś taki duży obchód. Ta więc po wysłuchaniu mnie- jako matki, pan doktor zaczął badać małą. Niestety moje obawy się potwierdziły i zostało u mojego dziecka rozpoznane : zaburzenia napięcia mięśniowego z tendencją do wzmożonego w kończynach dolnych. Tendencje odgięciowe w osi ciała, w supinacji niewielka asymetria ułożeniowa w lewo. Zalecono rehabilitację.
W szpitalu leżeliśmy do 29.07.2014 roku. Przy wypisie zalecono dalsze leczenie małej w poradniach :POZ, gastroenerologicznej , rehabilitacyjnej  i neurologicznej.
Gdy tylko wróciliśmy do domku zaczęłam szukać rehabilitacji dla Maliczki. Niestety w naszym chorym kraju to nie takie łatwe. Obdzwoniłam wszystkie poradnie rehabilitacyjne w Łodzi. To tylko w jednej w ICZMP umówili nas na konsultację 11.08.2014, ale to tylko dlatego młoda się załapała, bo urodziła się w Instytucie i do tego przed czasem ponad trzy tygodnie. U nas w Bełchatowie zapisano nas na ćwiczenia na 4.11.2014. Także do tego czasu musimy chodzić prywatnie, bo niestety gdybyśmy musieli czekać na NFZ mogłoby być już dla naszego dziecka za późno. Tak więc chodzimy do przychodni i do stowarzyszenia, tam gdzie akurat maja miejsce bo staramy się żeby miała dwa trzy razy w tygodniu ćwiczenia i oprócz tego ćwiczymy w domku, ale o tym już w innym poście.
Powiązany post, część pierwsza:
http://pamietnikiwspomnienia.blogspot.com/2014/09/zalegosci-wszystko-przez-ten-brak-czasu.html

http://pamietnikiwspomnienia.blogspot.com/2014/09/rehabilitacja-maliki.html

Malika w szpitalu w Łodzi

Nasze dzielne Słoneczko <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz