Pamiętnik, myśli i wspomnienia...

Pamiętnik, myśli i wspomnienia...
Z miłości zrodzona
Miłością pozostaniesz...

czwartek, 18 czerwca 2015

Panta rhei...

Mija już tyle czasu, że aż dziw, że życie obok trwa dalej. Kolejna wiosna zbudziła przyrodę do życia, kolejne lato się zbliża i dzieci kończą kolejny rok szkolny. Dwa dni temu mój mąż J miał kolejne urodziny. Czas płynie , wszystko płynie - panta rhei.

Czas , ten czas, który chciałabym cofnąć choć na jedną chwilkę.
Niestety się nie da.
U nas dzień za dniem. Z reguły mało czasu na rozmyślania. Co rusz a to szpital, a to rehabilitacja, a to jakiś specjalista. Jak nie spotkania  z naszą "kochaną" służbą zdrowia to znów życie codzienne. Poranne mycie, śniadanie, wyszykowanie dzieci do szkoły, potem spacer, zakupy gotowanie obiadu, odrabianie lekcji i kolacja i tak w kółko. Dzieciaczki rosną, aż dziw bierze, że tak szybko. Starsze się kłócą niemiłosiernie, Malisia znów ząbkuje i przez to jest marudna. Często odwiedzamy naszą Isię, za każdym razem serce się kraje, bo w tym naszym codziennym życiu jeszcze jeden tupot małych stópek powinien być :(
Mimo wszystko mogę powiedzieć , że jestem naprawdę "prawie" szczęśliwa. Mam cudowne , ukochane dzieci, cudownego męża, Aniołka co nad nami czuwa, a nawet psa wymarzonego. Gdyby nie ta jedna rysa i byłoby spełnienie marzeń...