3 września minęły drugie imieninki Isi :( Kolejne przed nami, ale już nigdy nie z nami :( Znów zamiast ciuszków, zabawek czy słodyczy kupować, zostało nam postawić znicza czy jakiś stoik na jej pomniczku. A jeszcze wyjątkowo tego dnia no nie mogłam nic wymyślić i mi nic się nie udawało. Jeszcze dodatkowo nie mogliśmy jechać do Kruszynki na cmentarz i dopiero jutro tam będziemy. Mam wyrzuty sumienia że była tam sama w swoje święto :( gdyby to było bliżej Matko , dlaczego pochowaliśmy ją tak daleko. Wtedy wydawało nam się to dobrym pomysłem, bo myśleliśmy, że leżąc z babcią nie będzie sama, ale teraz żałujemy, bo gdyby była bliżej, w naszej miejscowości, to byśmy byli u niej codziennie. Cały czas się zastanawiam dlaczego nas to spotkało, dlaczego to nasze dziecko musiało umrzeć :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz