Pamiętnik, myśli i wspomnienia...

Pamiętnik, myśli i wspomnienia...
Z miłości zrodzona
Miłością pozostaniesz...

piątek, 15 sierpnia 2014

Mogłoby tak być....

Dziś jest ciepły, słoneczny dzień. Po obiadku wzięłabym dzieciaczki na spacer. Sebastian i Julia zapewne woleli by na rowerze dotrzymywać nam towarzystwa. Malika leżałaby sobie w wózeczku prowadzona przez tatę, a Isia szła by ze mną za rączkę. Zapewne interesowałby ją każdy kwiatuszek czy listek, śmiałaby się do rodzeństwa, może nawet próbowałaby ich gonić. Dreptałaby sobie w letniej sukienusi, którą sama by sobie rano wybrała. Moja półtoraroczna dziewczynka szybko by się zmęczyła i tatuś by ją wziął na barana, a Isia śmiałaby się w głos w momencie, gdy tatuś by ją do góry podnosił. Doszlibyśmy do parku gdzie jest plac zabaw. Julia z Isią chuśtałyby się na chuśtawce, śmiejąc się w głos, a Sebastian by je nadzorował jako duży, starszy brat. Malika też by się śmiała u taty na rękach patrząc na siostry, a ja jak ta szalona, szczęśliwa cykałabym zdjęcia. Na koniec poszlibyśmy na lody. Malika jeszcze za mała, ale Isia dostałaby wafelek umoczony w moim lodzie, co nie przeszkodziłoby jej się umorusać na całej buzi Ze śmiechem na twarzy wytarłabym jej buziunie uśmiechniętą i szczęśliwą bo przecież lody są takie dobre. Śmialibyśmy się w głos z brudnego noska i Isi i Julii bo zapewne Isia miałaby to po siostrze, bo Julia zawsze jedząc loda brudzi sobie nosek.
Bylibyśmy tacy szczęśliwi....
Bylibyśmy....
Lecz półtora roku temu nasze życie na zawsze się zmieniło i już nigdy nie będzie do końca szczęśliwe. Patrząc w moje oczy, ten kto uważnie patrzy , zauważy cień smutku i bólu w nich. Staramy się żyć normalnie, ale nie jest to łatwe. Już 18 miesięcy minęło od kiedy Isia zrodziła się dla nieba. 18 miesięcy bólu, żalu, miłości i tęsknoty. Mogę tylko marzyć o tym, że kiedyś spotkam moją dziewczynkę i wyobrażać sobie jak wyglądałoby nasze życie gdyby była z nami, gdyby nie nastał 15 luty 2013r.
Kocham Cię Isabellko <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz