Przy czwórce dzieci w domku ciężko z czasem, ale niekiedy życie nas zmusza do siedzenia po nocach by troszkę choć dorobić.
Dużo pieniążków idzie na leczenie, badania i wyjazdy do lekarzy naszej Malisi.
Matyldka też urodziła się z podwójną wadą serduszka, więc wyjazdy do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki są podwójne teraz. I z Malisią z Matyldką.
Matyldka jeszcze ma przepuklinę dużą pępkową , więc znów wizyty u chirurga co dwa tygodnie.
To wszystko kosztuje i mimo zbierania 1% w tamtym roku , koszty leczenia przekroczyły zebraną kwotę a to jeszcze nie koniec wizyt. Już do Czerwca mamy poplanowane niektóre wizyty.
Doszły wyjazdy do Warszawy, bo u Malisi jest ryzyko zachorowania na siatkówczaka. Ma silny objaw leukokorii i złą morfologię :(
Dlatego jako matka musiałam coś wymyśleć
I wymyśliłam niespanie po nocach i nawijanie jak ten świstak z reklamy ....
Jeśli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam : Magiczne światło bawełnianych kul